Dziś opisze swoje spostrzeżenia po przeczytaniu:
Ani z Zielonego Wzgórza - Lucy Maud Montgomery
Prawie każdy z nas zna dzieje jedenastoletniej, rudowłosej i bardzo inteligentnej dziewczynki, która wyróżniała się nad przeciętną wyobraźnią ,i która niestety była sierotą. Przypomnę pokrótce jej historie. Maryla i Mateusz Cuthbert mieszkający na Zielonym Wzgórzu pragną wziąć z domu sierot chłopca, który będzie pomagał Mateuszowi w gospodarstwie, lecz zamiast chłopca trafia do nich dziewczynka - Ania Shirley, której "buzia się nie zamyka". Mateusz chce ją zatrzymać a Maryla kategorycznie odmawia. Gdy przybyła z Anią aby wyjaśnić całą tą pomyłkę pani Spencer proponuje aby Anie oddać pani Blewett, która ma dużo dzieci i Ania mogłaby się nimi opiekować lecz Maryla wymyśla wymówkę że musi się jeszcze zastanowić i nie oddała Ani. Jak potem się okazało Maryla miała wyrobioną opinie o tej kobiecie i "nawet psa by jej nie oddała". Maryla mówi Ani że zostanie u nich na czas próbny.
Dalej czytajcie sami :) Czy Ania zostanie na Zielonym Wzgórzu czy też nie?
Jak już wspomniałam wiele ludzi będzie znało na te pytanie odpowiedz. Ania z Zielonego Wzgórza to lektura w 4 klasie podstawówki ale bardzo miło mi się ją czytało. Mam zamiar przeczytać cały cykl przygód tej bohaterki. Ania rozśmiesza wiele razy do łez i pokazuje pozytywne strony życia.
Naprawdę watro przeczytac ta ksiżkę ponieważ można się przy niej trochę wyluzować ale także można poznac piękną opowieść o dziewczynce z wielkimi marzeniami. Czyta się ją bardzo lekko i nie jest wcale dziecinna. Ania zawsze była mi bliska, co roku w wakacje oglądałam film i myślę że film jest lepszy, lecz książka też jest fantastyczna. Może dlatego tak uważam ponieważ już jako mała dziewczynka zakochałam się w przygodach Ani, oglądając tylko film.
Jest oczywiście też wątek miłosny z Gilbertem Blythe. W pierwszej części, którą tu opisuje, nie ma ich za dużo razem ale mam nadzieje że w dalszych częściach się on rozwinie. Polecam. Kropka
Moja ocena - 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz